Cześć sympatyczna dziewczyno :)
Jakoś nie zauważyłem Twego postu.
Dziś wróciłem z Bzury , pływanko pustym Zoarem to jeszcze większa frajda jak zapakowanym .Dealerka zachwalała jego zachowanie na fali , i dziś na dolnej Bzurze gdy zaczęło mocno wiać , to momentami były minimalne bałwanki i kajak świetnie się w takich warunkach prowadziło.
Ja też lubię komfort stabilnego kajaka i Zoar mi go zapewnia ale jak pisałem C14 jest ciut bardziej stabilna , to jednak nawet płynąc pustym , nawet ścigając się nim , czy dziś na fali (lekkiej ale zawsze ) w żadnym momencie nie czułem dyskomfortu.
Ja oczywiście mam wersję najuboższą , bo nie ukrywam że cena była dla mnie bardzo istotnym elementem decydującym o wyborze.Ale : ze steru nie korzystam bo 9/10 moich płynięć jest po rzekach mniej lub bardziej zwałkowych a nawet złożony ster to kłopot , bo przy przerzucaniu czy przeciskaniu przez przeszkody , trzeba nań uważać ;co do luków , to kiedyś zawsze chciałem kajak z dwoma lukami , jednak po przemyśleniu sprawy i obserwacji sprzętów kolegów , zdecydowanie wolę jeden luk z tyłu .Co do pakowności , to oczywiście jest on mniej pakowny od mego szklaka ale na 5 dni z żarciem , oczywiście :D krzesełkiem i innym nie koniecznym sprzętem , tudzież nie obowiązkowymi ... produktami spożywczymi ;) się w nim spakowałem , bez problemów.Co do przeszkód to jak na razie pustym ich nie pokonywałem , ale załadowanym ... wielokrotnie .Rzeka którą płynęliśmy była mniej lub bardziej zwałkowa na całym swym odcinku , przeszkody pokonywaliśmy na wszystkie sposoby , wielokrotnie przez niższe skakałem Zoarem i nie było problemów.
Prześlę Ci na PW zdjęcie jego dna , bo poprosiłem o nie dilerkę i mi je przesłała .Ma on płaskie dno na większej długości kadłuba(około 2/3 ) i szerokości 0-12 cm -0 , co daje wystarczającą stabilność na kłodzie .Manewruje się nim łatwo .Kolorek jak to w promocji , ale nie jest to oczo.bny żółty tylko bardziej jak skórka dojrzałej cytryny .Dobrze pasuje do niego fartuch Hiko , który mi sklepowa dobrała .Jako dodatkowe wyposażenie wziąłem jeszcze dekiel i nakładki neoprenowe na siedzisko i oparcie .Do siedziska przykręciłem wkrętami samo gwintującymi ocynkowanymi a do oparcia przykleiłem jakimś tam mocnym klejem(chyba min do luster) , mam stary i wymagający kręgosłup , najdłużej siedziałem w nim przez 7 godzin i nie było problemu . W standardzie są podnóżki , ich regulacja jest łatwa .Ja kupowałem swój Chwaszczynie , po drodze na Wdą go wypróbowałem.
https://naforum.zapodaj.net/thumbs/8391208e8943.jpg
https://naforum.zapodaj.net/thumbs/ec11e9e38b24.jpg
https://naforum.zapodaj.net/thumbs/ddfccf292050.jpg
https://naforum.zapodaj.net/thumbs/67acf5991d46.jpg
To oczywiście zdjęcia robione przez kolegę , na ostatnim widać szklaka jakim do tej pory pływałem.
Pozdrówka :)
I jeszcze jedno słyszałem dwie opinie na temat jakości polietylenu ... ale dokładnie przeciwstawne : jedna teoria głosi że polietylen na C14 jest lepszy , a druga że gorszy od tego z Zoara .Analiz nie robiłem :D , ale na moim po tej mocnej rzece, rysy i obtarcia są , obtarcia na dnie są tam gdzie zamocowane jest siedzisko , no niestety trochę ważę :oops:
I humorystycznie o opiniach .Na Bzurze zgadaliśmy się z jednym z kajakarzy , gość z południa Polski , intensywnie pływający o niewątpliwie większym doświadczeniu i umiejętnościach ode mnie .I robiliśmy porównanie Zoara i C14, bo on twierdził że zna obydwa .Gdy powiedziałem że wygodniej mi się pływa moim , że C14 jest wg mego odczucia mniej zwrotna ... kolega powiedział ,że nie mam racji :shock: , czyli zna moje odczucia lepiej ode mnie :lol: