ForumWodne.pl

Najpierw muszę pływadło uzbroić w podstawowy osprzęt
i porządnie opływać,
w późniejszym terminie będę go upiększał.

Panowie 100% racji mamy już 25 lat wolności
a tak wolno oddawane są społeczeństwu miejsca publiczne.
Jeszcze policja ma zakusy,by karać za pikniki na trawnikach miejskich,
za wiele lat byliśmy uzależniani od czyjegoś widzimisię,
by teraz z marszu odzyskać prawdziwą wolność.
Piękny pomysł i wart upowszechnienia :||: :||: :||: .

Osełka miałka i stalka świetnie się sprawdzają do ostrzenia ostatecznego
i te używam na co dzień.
Jednak przy takim traktowaniu ostrych narzędzi po roku,dwóch(zależnie od jakości stali),
narzędzie zyskuje kształt wyoblonego klina :? .
I wtedy są dwa sposoby;albo poklepać u dobrego kowala z hartowaniem
i odpuszczaniem albo szlifować :shock: .
Szlifować należy przy niewielkich obrotach i często chłodzić by nie przegrzać ostrza,
są np. szlifierki które mają zwilżany kamiń.
Wyprowadzamy w ten sposób kształt ostrza
a reszta już należy do osełek o różnych gradacjach,
oczywiście obficie polewanych wodą.
Taka renowacja noża musi potrwać,tego nie zrobimy w godzinę,
ale warto być cierpliwym,efekt jest długotrwały 8-) .

Ja bym się przetarcia nie obawiał ,
ale wypędzić wilgoć z tych pianek to będzie duży problem.
Miałem zakładać takie same wokół podłogi,
założyłem tylko krótki odcinek kontrolnie i klapa .
Gdy dobra pogoda to można się jeszcze ratować,ale... .

Czyli trzeba życzyć kolegom wiatru w plecy
tak w życiu,jak i na Wiśle.

Nie masz wystarczających uprawnień, aby przeglądać ten dział.

Smutno było patrzeć na tą "podebraną" rzeczkę,
nawet spytałem czy to aby Wisła :( .
Ten brzeg który koledzy będą za chwilę pokonywać,
to naprawdę kilka metrów prawie pionowej ściany :shock: .
Miło było spotkać się z kolegami forumowymi,
takiej fajnej,zgranej paki mogą nam pozazdrościć inne fora.
Warto było turlać się 140 km na motorku,
by uściskać kolegów i zobaczyć ich uśmiechnięte twarze 8-) .
Do zobaczenia w Niepołomicach :D .

Niestety nie było mi dane spłynąć dłużej z Eltechami
ale dzisiejszy dzień był dla nas bardzo owocny.
Zamieszczam zdjęcia na gorąco może więcej jutro.

Musieliśmy z kolegą na "korycie cygana" doganiać kanu na longtailu
Eltechy zaprosiły nas na herbatkę
niestety wcześniej musieliśmy się pożegnać bo mieliśmy podwózkę

Wchodzenie na excursiona5 to bajka;
wyskok z wody,przechylamy się przez burtę i już jesteśmy w środku.
Oprucz wyłącznika do aku, należało by założyć jeszcze bezpiecznik.

Ostatnimi dniami miałem okazję popływać na "korycie cygana" z long-tailem.
Pierwsze próby przeprowadziliśmy z kolegą na wąskim,
zarośniętym szuwarami,krętym cieku wodnym.
Całość spisała się kapitalnie;tak łódka jak i napęd.
Śruba cięła szuwary,nie było żadnych "nawijek",
koryto posuwało po płyciznach i łachach piasku bez problemu.
Następna próba była na Wiśle,razem z Eltechami.
Chłopcy na kanujce nam uciekali;wiadomo doświadczenie,technika i zaprawa ;)
Ale jak odpaliliśmy peke-peke,sytuacja się zmieniła,
płynęliśmy na wolnych obrotach a łódka zasuwała leciutko po fali,
mimo tego że wiał w mordęwind i fala dochodziła do 0,5 metra.
Bardzo się to spodobało Lechowi i sam zastanawiał się nad takim napędem 8-) .

Tu też siedzimy i nic się nie dzieje .
Dziewczynki też siedzą zasieliły Eltechom kanujkę.

A tu jeszcze dobija do plaży Radek ze swoją załogą.
To z wtorku.

Z wyliczeń wychodzi że wystarczy,ale to teoria.
W praktyce sprawdź jeszcze czy się nie grzeje obudowa,
jeżeli będzie dobry styk to powinno być OK.
Dobrze jest przesmarować wszystkie styki cienką warstwą wazeliny technicznej,
zapobiegnie to utlenianiu się powirzchni styków,szczególnie w środowisku wodnym.
Pamiętaj o grubości przewodów,jednak to 48 amperów :!: .
Dla długotrwałej obciążalności do 46A wystarcza przewód o przekroju 6 mm2.
Przy długości jaką zastosujesz całkowicie to wystarczy.
Nie zmniejszaj przekroju bo przy pełnym obciążeniu,
wystąpią straty i grzanie przewodów.
Powodzenia.

Radku 3 decybele to o połowę mniej więc wcale nie mało.
Jak się do nas zbliżaliście(do plaży gdzie czekaliśmy na Was z kolegą i Eltechami)
słychać było tony których nie znajdziesz w dwusuwie,
dźwięk był niższy,bardziej gardłowy i cichszy 8-) :||: .
Płynęliście już kilka godzin na silniku więc nie dziw się że wam przeszkadzał,
to jak wiecznie gderająca żona,nie każdy zdzierży :lol: .

Eva to już nie dzieciaki,córka goni mamę z wzrostem
a syn zastępuje Radka już w wielu pokładowych zajęciach.
Radek dorobił się solidnego wsparcia rodzinnego .

Dzięki Lechu za fajne przeżycia,
które mogłem dzielić z Wami dzięki netowi Tobie i Wojtkowi.
Piękna przygoda i warta wielu poświęceń,
jeszcze raz Wam gratuluję .

Cudnie było na imprezie i mogę to potwierdzić swiom słowem :!:
Dziękuję za spotkanie z forumowiczami
i świetną atmosferę jaką wprowadzili swoimi osobowościami :||: .
Macie kochani super "pakę",jak to się mówi
..."z Wami można konie kraść" :||: :||: :||: .
Dziękuję szczególnie Schwimiemu i Iwonce za przygarnięcie na trasie,
oraz Lechowi z rodziną za całokształt
a co się za tym kryje to opieka
i pokazanie pięknych miejsc na Waszej ziemi :D :D :D .
Będę miał co wspominać do powrotu w te strony,
bo że tu wrócę to nie ma żadnych wątpliwości.
Urzekli mnie tutejsi wodniacy z wielkim sercem
i piękno Waszych okolic. :||: :||: :||: .
Dziękuję :!: :!: :!:

Macie Lechu piękne wody,które mogą poruszyć marzenia .
Muszę niestety resztę urlopu zatrzymać,
na ewentualne skierowanie do sanatorium .
Zasiałeś we mnie chęć pływania w Waszych stronach,
pokazując mi piękno fauny,flory i krajobrazu,
i ciągnie mnie do Was jak diabli,może coś jeszcze wymyślę.

Dzięki Tedy za wsparcie,jakoś tam będzie,póki co to się nie daję.
Fajnie mi z Wami było i na pewno nie będę czekał na 2017 rok,
by się z Wami znów spotkać.
Nie bądź zazdrosny Ropuchu o swoją Żabcię ;) ,
ale mi się bardzo spodobała,wspaniały człowiek,
jeszcze jeden normalny człowiek w mojej życiowej peregrynacji.
Fajnie poznać takich ludzi jak wasze małżeństwo :D