| Biuro Turystyki Kajakowej AS-TOURS | PROZONE - wypożyczalnia kamer GoPro! | KONKURS RELACJA MIESIĄCA |

Znalezione wyniki: 204

Wróć do listy podziękowań

Re: Kajakarska baza w Wawie

W "świńskim" temacie Magi, Kuna napisał:
Ropuszek napisał:,,Albo i jaki łyczek za moje zdrówko, którego ostatnio coś mi brakuje... :) Obecność Tedzia gwarantuje, że będzie co oglądać po Waszej imprezce... Ja mam kupe obowiązków z przygotowaniem spływu na 10 maja." Wypiję beczkę! I chciałem dowiedzieć się coś więcej, o Twoim spływie, 10 maja.
Dzięki! Myślę, że scenariusz będzie taki sam jak na poprzednim spływie, w którym uczestniczyłeś. Jedyna różnica jest taka, że spuścimy się na Tamie Karczewskiej, przepłyniemy na drugą stronę przywitać się z naszymi Chłopakami na Flis Festiwal, no i potem musimy dobrze pomykać do WKW, żeby zdążyć na rozpoczęcie imprezki o 12.00. Zapodam niebawem oficjalne info. :)
przez Ropuch
24 kwietnia 2014, o 23:37
 
Skocz do działu
Skocz do tematu

Re: Wielka Pętla Warszawska

Muszę szybko zorganizować sobie małe pływadło i potrenować

Tak, Raduś! To bardzo fajny pomysł.
Liczę na spotkanie z częścią ekipy na konwaliowym, strach mnie ogarnia czy damy radę :?: :shock:

No właśnie. Trening czyni mistrza! Dasz radę! :)
przez Ropuch
25 kwietnia 2014, o 09:11
 
Skocz do działu
Skocz do tematu

Re: Kajakarska baza w Wawie

Tedzio się zmartwił:
Się , chciałem dowiedzieć co się dzieje z naszym szanownym kolegą Ropuchem . W pogaduchach nic się nie dzieje a zawsze się coś działo. Na FW też znaku życia.
A ostatnio kolega jakiś chory był , mam nadzieję że Ropuchu robisz to co lubisz czyli pływasz sobie bo się urlopujesz albo masz wiele dni wolnych. Zawodnikiem
do pływania żadnym dla kolegi jestem ze względu choćby na sprzęt mój dmuchany ale poezję lubię sobie poczytać. 8-)
To takie miłe, jak się o człeka martwią. W naszej rodzinie wydarzył się wypadek. Brata mojej Zabci przygniotła w pracy jakaś maszyna i musieliśmy się nim zaopiekować. To było przed wekendem. Potem wyjechałem na Wisełkę w okolice Kazimierza. Szlajaliśmy się z moim synem po okolicznych wyspach. Wróciłem dwie godziny temu. Tedziu! Nie szukam "zawodników" do pływania, bo tych znajduję na zawodach, w których czasami biorę udział. Bardziej mi zależy na fajnych kumplach, a to kryterium Ty i cały "Mazowiecki Oddział FW" spełniacie na 200 %. Jak się ździebko ogarnę, to upoję się jakim browarkiem i popełnię "poezję" z dedykacją dla Ciebie. Idę spać, bo padam na pysk. Pa! :)
przez Ropuch
5 maja 2014, o 02:34
 
Skocz do działu
Skocz do tematu

Wieprz 23-25.05

Tak, jak Maga zaproponowała w "Kajakarskiej bazie w Wawie" płodzę nowy temacik. Jest propozycja spływu "świńską" rzeką 23 - 25 maja z Trawnik do Szczekarkowa (ok 100 km). Póki co skład jest nastepujący:
Hania
Maga
Puciek (syn Ropucha)
Ropuch
Ma być zdrowo i orgiastycznie, czyli czosnek, wóda i seks... Zapraszamy mało spiętych, wyluzowanych Ludzików...! :)
przez Ropuch
8 maja 2014, o 10:47
 
Skocz do działu
Skocz do tematu

Re: Porządki na Wieprzu.

Dołączam się do podziękowań. Tym bardziej, że często pływam (i niedługo będę płynął) Wieprzem. Oczywiście spływy "sprzątające" organizowane są przez środowisko kajakarskie w wielu rejonach naszego pięknego kraju i chwała Ludzikom podejmującym takie inicjatywy. Ale gorąco namawiam i zachęcam nas wszystkich do "notorycznego", a nie tylko akcyjnego sprzątania rzek. Gdy przypływam w jakieś miejsce na biwak i zastaję śmieci sprzątam je. Naskuteczniejszą metodą walki z tą plagą jest własny przykład. Nie wiem ile czasu potrzeba, by śmiecące, chamskie "buraki" odzwyczaić od takich skłonności ale poddawać się nie możemy. Dzisiaj startowaliśmy z małym spływikiem Świdrem i Wisłą do Wawy i miejsce, w którym spuszczaliśmy się na wodę wysprzątaliśmy z zastanych tam śmieci. Całej Polski nie wysprzątamy ale przynajmniej zrobimy to, co (nie tylko kajakarskie) sumienie podpowiada. Dzięki Skored w imieniu wszystkich żab i ropuch z mojej sadzawki. :)
przez Ropuch
10 maja 2014, o 19:47
 
Skocz do działu
Skocz do tematu

Re: Flis Festiwal w Gassach nad Wisłą (LB 487km)

Lechu, Wanienki, Wojtuś! Dzięki serdeczne za miłe spotkanko i za gościnną gościnę. :) Lubię Was. :)
przez Ropuch
12 maja 2014, o 09:49
 
Skocz do działu
Skocz do tematu

Re: Wieprz 23-25.05

Hej Dziewczęta oraz Chłopcy!
Plan jest taki: W piątek 23 maja godz. 18.03 zajeżdżam (oczywizda z piskiem opon) swoją taczką motorową w okolice mostu drogowego w Trawnikach (400 m poniżej na prawym brzegu). O 19.11 spuszczamy się na wodę i spływamy 2,5 km, by oddalić się od cywilizacji. Tam zalegamy na noc. Niesłychanie wyspani ruszamy następnego dnia na niesłychanie morderczą trasę groźnej (niesłychanie) Świńskiej Rzeki czyli ok 40 km, by po dramatycznej walce z wodnym żywiołem stanąć na zasłużony odpoczynek w okolicach niesłychanie pięknej miejscowości zwanej Łęczną. Tam w godzinach wieczornych rozpoczniemy degustację wspomnianych we wcześniejszych postach wiktuałów. Oczywizda zachowując niesłychanie znany w naszym środowisku umiar i kulturę ich spożycia. Rano, w niedzielę, ruszamy niesłychanie wypoczęci i zregenerowani napojami (przez niektórych uważanych za izotoniczne) w dalszą drogę, by po ok 30 km dotrzeć do niesłychanie pięknej przystani zaprzyjaźnionego Pawła Szczepaniaka w Szczekarkowie (tuż za Lubartowem). Ten niesłychanie morderczy spływ zakończymy wspólną biesiadką na gościnnej ziemi Pawła, po czym niesłychanie wypoczęci i zresetowani rozjedziemy się, każdy w swoją prozę życia...
Jeśli z mojej sadzawki (i okolic) będzie większa ilość chętnych, mogę wziąć przyczepę kajakową (12 kajaków) oraz zapewnić sprzęcior (Wigraszki dwójki-nówki sztuki). Wypożyczenie kajaka 35,-/doba, a koszt transportu, to się zobaczy, bo to zależy od ilości płynących. Po prostu podzielimy równo na siebie zużytą na ten cel kasiorkę.
Jeśliby powszechnie znani i lubiani Maga oraz Prus zechcieli do nas dołączyć chociaż na jeden dzionek, to w Łęcznej byłoby cacy. Oczywizda będziemy niesłychanie uradowani. :)
Ps. Pierdóły logistyczne (kto z kim jedzie, czym i kto, komu siedzi w drodze na kolanach) na priva proszę.
No, to pa! :)
przez Ropuch
12 maja 2014, o 11:19
 
Skocz do działu
Skocz do tematu

Re: Przywitaj się

Agusiu! Kumpelo Ty moja wspaniała! Witaj na Forum Wodnym! Tu nas jeszcze razem nie było...! Rechu, rechu! Kum, kum! :)
Przy okazji podziękowania i gratulacje za wczorajszy dzionek! :)

Info dla Czytających: wczoraj Agusia cmyknęła ze mną pod prąd (18 km) z Wawy do Gassów i z powrotem. To jedyna kobieta z Wawy, która tak daleko zapuszcza się w górę rzeki. Agnieszka jest także pierwszą w Polsce niewiastą, która przepłynęła (ok 13 h) Wielką Pętlę Warszawską. No i fajna jest! :)
przez Ropuch
12 maja 2014, o 11:29
 
Skocz do działu
Skocz do tematu

Re: Wieprz 23-25.05

[b]Qbowy napisał:[/b
Myślę, że można się przyczaić, zbierać dane, obserwować prognozy..Prognozy są dobre, więc w kilka dni sytuacja może się na tyle poprawić, że wszystko pójdzie zgodnie z planem
Tak Kubuś, ja się już "czaję" odkąd tylko zaczęły się intensywne opady. Pływam już bardzo dłuuuugo, widziałem wiele powodzi i wiele tragicznych sytuacji. WKW już znasz więc Cię proszę wytęż teraz swoją wyobrażnię i jej oczami zobacz mnie wpływającego kajakiem pod biurko sekretarki w biurze naszego Klubu... Był wtedy stan 7,20. Jestem ostatnim chyba, który mógłby panikować z powodu powodzi, bo jak wcześniej pisałem, bardzo lubię pływać na fali powodziowej kiedy te wszystkie ostrogi (na Wiśle) są pozalewane i tworzą się za nimi fajne bystrza i odwoje. Wtedy trenuję sobie w tych miejscach technikę, podchodzę pod prąd, spływam, zabawa kapitalna. Ale inaczej wygląda "krajobraz po bitwie" na rzece wielkości Wisły, a inaczej na takiej, jak Wieprz. Na Wiśle, co by się nie działo zawsze można przepłynąć omijając niebezpieczne miejsca, które powódź mogła stworzyć. To zaleta jej wielkości. Na mniejszych rzekach może okazać się to niemożliwe. To, że będziemy płynąc 2-3 dni po przejściu kulminacji wcale nie oznacza, że już jest bezpiecznie i "po sprawie". Zależy wszystko co i jak "nabroiła" woda na szlaku, jak szybko opada i jak wszyscy uczestnicy spływu są przygotowani na takie waruny. Powtórzę jeszcze raz: nie jest moim zamiarem sianie defetyzmu i "mrożenie krwi w żyłach" ale zbyt dużo widziałem, by ignorować takie sytuacje. Tak więc "czaimy się" do czwartku... :)
przez Ropuch
19 maja 2014, o 07:52
 
Skocz do działu
Skocz do tematu

Re: Dylematy T76

Czołguś!
Cieszę się, że masz nową łódkę, bo potrafię się cieszyć czyjąś radością. Pamiętam, jak ja kupiłem swojego Solstica, jak nie mogłem zasnąć z wrażenia i doczekać się chwili kiedy się spuszczę na wodę. Obserwuję od początku Twoją przygodę z kajakarstwem i podziwiam Twoje "parcie na wodę". Przy Twoim ostrożnym (ale bez przesady) podejściu do pływania robisz błyskawiczne postępy i już niedługo może się okazać, ze mimo, iż stosunkowo krótko pływasz, nabędziesz doświadczenia większego niż niektórzy gromadzą przez wiele sezonów pływania... Tak trzymaj. :)
przez Ropuch
19 maja 2014, o 10:08
 
Skocz do działu
Skocz do tematu

Re: Dylematy T76

Tak, mam cumkę, którą zawsze mam pod ręką w okolicy kokpitu. Przydaje się w wielu sytuacjach, tak wielu, że aż nie ma co wymieniać. Sam doświadczysz jak jest pomocna, jak założysz. Pod "olinowaniem" gumowym mam też zawsze w pogotowiu aluminiową podpórkę pod wędkę, która służy mi przy trudno dostępnych brzegach do cumowania i np zjedzenia czegoś lub wysikania się bez wychodzenia z kajaka. Warto mieć, szczególnie w okresie jesienno-zimowym. :)
przez Ropuch
19 maja 2014, o 17:04
 
Skocz do działu
Skocz do tematu

Re: Kajakarska baza w Wawie

Hej! Dziewczęta oraz Chłopcy!
Wczoraj wyskoczyłem na powodziową Wisełkę. Kto był nad rzeką, ten wie, że jest, oj jest, po czym pohasać...
Cmyknąłem z WKW w górkę do "golasów" i z powrotem. Oczywizda płynąc pod prąd cwaniakowałem, bo nawet chwilowe wystawienie się na nurt było bez sensu. Waliło "to to" ze 20 km/h. Ale za to z powrotem jaka jazda...!Szkoda, że nie miałem czasu wywieźć się do "Kazika" i spłynąć. Rekord murowany...! Moment i byłem w klubie. Swoją taczkę motorową miałem zaparkowaną na wale, bo cały klub był już pod wodą. Zapakowałem na nią Solusia i miałem odjeżdżać, gdy nagle podjeżdża na rowerze człowiek i mówi, że tuż za klubem (w górę rzeki) toną jacyś ludzie, prawdopodobnie trzy osoby, że są tam jacyś policjanci i proszą mnie (pewnie widzieli z daleka kajak na dachu), żebym tam podpłynął. Jeszcze nigdy, tak szybko, nie spuściłem się na wodę... Zabrałem dodatkową kamizelkę i wpłynąłem w gęstwinę zalanych krzaczorów skąd dochodziły krzyki. Dwóch policjantów, którzy wskoczyli do wody było już przy tonącym człowieku. Rzuciłem im kamizelkę i zacząłem przedzierać się w stronę, gdzie tonął następny człowiek. Nie zdążyłem, zanim dotarłem w to miejsce poszedł pod wodę. Trzeciej osoby w ogóle nie widziałem. Wróciłem do policjantów (dzielne chłopaki), którzy założyli już kamizelkę tonącemu i całą trójkę zholowałem do brzegu. Później jeszcze przez dwie godziny wspólnie z dwiema łodziami straży pożarnej i WOPR-u przeczesywaliśmy gęstwinę zalanych krzaczorów ale dupa. Nie było szans. Jak i dlaczego Ci ludzie znaleźli się w wodzie 50-60 m od brzegu nie mam pojęcia. Trzeba uważać.
przez Ropuch
21 maja 2014, o 06:53
 
Skocz do działu
Skocz do tematu

Re: Kajakarska baza w Wawie

Autor podlinkowanej relacji "wcisnął mi w usta" słowa, których nie wypowiedziałem. Absolutnie nie przypisuję sobie zasług w uratowaniu tego człowieka. To, że akurat napatoczyłem się w tym miejscu z kajakiem, to czysty przypadek. Pływałem wczoraj na powodziowej Wisełce (dzisiaj zresztą też). To te Dzielne Chłopaki z policji zasługują na najwyższe uznanie. Ja, to się nawet nie zmoczyłem. Owszem waruny były ciężkie, bo nurt, zalane kłębowisko krzaczorów, syf napływowy i zwalone drzewa. Oni w to badziewie wskoczyli i podpłynęli do tonącego człowieka. Trzymał się kurczowo jakiejś gałęzi i dygotał w hipotermii. Podpłynąłem rzuciłem im kamizelkę, Chłopaki mu ją założyli. Podstawiłem "dupeczkę" mojego Solusia. Każdy z Chłopaków jedną ręką trzymał się jej, a drugą trzymali gościa. Doholowałem wszystkich do brzegu. Wcześniej jeszcze jak Chłopaki ubierali tonącego w kamizelkę, popłynąłem w miejsce, gdzie wynurzyła się na chwilę z wody głowa człowieka usłyszałem straszny krzyk (to było ode mnie ok 30m). Ale zanim tam dotarłem przez plątaninę gałęzi, poszedł pod wode. Wtedy wróciłem i doholowałem wszystkich do brzegu. Później jeszcze z dwiema łodziami straży pożarnej i WOPR-u czesaliśmy krzaczory ze dwie godziny. I nic.
Dzisiaj też popłynąłem pod prąd przepływając przez to miejsce. Woda już powoli opada ale fala jest długa (ok 200 km) i trochę jeszcze potrwa zanim rzeka wróci do koryta. Dzisiaj, jak byłem na wodzie zadzwonili do mnie z sekretariatu Prezydenta Miasta i powiedzieli, że Pani Prezydent chciała się ze mną spotkać. Te dzielne Chłopaki - policjanci też będą. Trzymajcie za mnie kciuki, bo źle się czuję na tzw "salonach". Najlepiej na wodzie...
przez Ropuch
21 maja 2014, o 18:39
 
Skocz do działu
Skocz do tematu

Re: Wieprz 23-25.05

Ludziki Kochaniunieńkie!
W Trawnikach stan alarmowy przekroczony jest o prawie pół metra. W Krasnymstawie woda bardzo nabroiła. Wieprzem idzie fala powodziowa, która w sobotę i niedzielę dojdzie do okolic Kocka i ujścia Tyśmienicy. Wierzcie mi, że to nie jest dobry czas na zrobienie spływu (zwłaszcza na dmuchańcach). Brzegi zalane albo podsiąknięte, trudno znaleźć miejsce na biwak. To po pierwsze. A po drugie ja w ten weekend nie mogę. Przyjeżdża do mnie ukochany kuzyn (z Lubartowa...).
Gdy podjęliśmy temat spływu Świniolwą myślę, że nikt z nas nie spodziewał się aż takich skutków opadów na Podkarpaciu i Lubelszczyźnie. Trzeba z pokorą pochylić główki przed mamusią naturą i przeczekać. Takież to zdanie me. Nie ryzykujmy. :)
przez Ropuch
21 maja 2014, o 22:27
 
Skocz do działu
Skocz do tematu

Re: Warszawa - Święto Wisły 24.05.2014

Nie zabierze. Rechu, rechu! Kum,kum! :)
przez Ropuch
22 maja 2014, o 07:59
 
Skocz do działu
Skocz do tematu

Re: Kajakarska baza w Wawie

Hej! Dziewczęta oraz Chłopcy!
Od kilkunastu godzin odbieram telefony z gratulacjami i ciężko mi Ludzikom wytłumaczyć, że tak na prawdę ja swojego życia nie narażałem, że tak zachowałby się każdy z nas. Na własnej skórze doświadczam jak łatwo jest zrobić z kogoś bohatera nawet wtedy, gdy bohaterem nie jest. Te młode Chłopaki z policji w moich oczach bohaterami są, bo miejsce, w którym to się stało, było paskudnie niebezpieczne i upierdliwe (zawalone powodziowym syfem), a Oni w to badziewie wskoczyli. Pływam tysiące kilometrów ale nie wiem, czy miałbym odwagę zachować się tak, jak Oni. Wczoraj jak spotkaliśmy się wszyscy u Pani Prezydent pogadaliśmy jeszcze o tym. Chłopaki mieli pokaleczone ciała od tych krzaczorów zalanych, przez które przedzierali się do tonącego, zanim jeszcze ja podpłynąłem. Ten uratowany człowiek, to nieszczęśliwy, chory mężczyzna, którego żona zgłosiła trzy dni temu jego zaginięcie. Dobrze, że chociaż jednego z tonących udało się uratować. Wierzcie mi Ludziki, że zrobiliśmy wszystko, co w tamtej sytuacji i warunkach byliśmy w stanie zrobić.
przez Ropuch
23 maja 2014, o 08:18
 
Skocz do działu
Skocz do tematu

Re: Brda

Trochę nie na temat ale napiszę: 8 lat temu miałem b. poważne problemy zdrowotne. Prawie umierałem. Wyszedłem z tego m.in (albo przede wszystkim)przez takie bieganie-truchtanie. Dzisiaj pływam, biegam, jeżdżę na rowerze. Jestem fanatycznym orędownikiem dbania o zdrowie poprzez ruch i najlepszym, żywym dowodem na słuszność i skuteczność takiej terapii. :)
przez Ropuch
27 maja 2014, o 08:49
 
Skocz do działu
Skocz do tematu

Re: Przywitaj się

myszek napisał:
Na razie widzę, że miło tu, przyjaźnie i bez zadęcia.

Widzicie Ludziki? Każdy to dostrzega. I jest to wartość, której musimy strzec i ciągle o nią troszczyć.
Witaj myszek! :)
przez Ropuch
29 maja 2014, o 20:59
 
Skocz do działu
Skocz do tematu

Re: Przejęcie kolejnego odcinka Drzewiczki! (MOFW+chętni)

Ponieważ przed chwilą gadałem o tym z Batyakiem info dla Czytających: nie robimy "kontrimprezy". Płyniemy z MOFW. :)
przez Ropuch
30 maja 2014, o 12:59
 
Skocz do działu
Skocz do tematu

Re: Kajakarska baza w Wawie

W temacie:"Przejęcie kolejnego odcinka Drzewiczki! (MOFW+chętni)" Qbowy zapytał:
Już nie mogę się doczekać, a to dopiero w przyszły weekend.... a na ten bliski co planujecie?
Kubus! W sobotę nie pływam. Będę na przystanii w godz 9.00 - 13.00. W niedzielę chcę opłynąć dookoła Zalew Zegrzyński (chyba z Agusią). Sekatuś wolny. Jak chcesz się "przeczołgać", zapraszam. :)
przez Ropuch
30 maja 2014, o 13:54
 
Skocz do działu
Skocz do tematu

cron