| Biuro Turystyki Kajakowej AS-TOURS | PROZONE - wypożyczalnia kamer GoPro! | KONKURS RELACJA MIESIĄCA |

Znalezione wyniki: 56

Wróć do listy podziękowań

Nie masz wystarczających uprawnień, aby przeglądać ten dział.
przez Sylwek
9 lipca 2013, o 07:06
 
Skocz do działu
Skocz do tematu

Nie masz wystarczających uprawnień, aby przeglądać ten dział.
przez SCHWIMMWANNEN
17 lipca 2013, o 11:18
 
Skocz do działu
Skocz do tematu

Kresowy spływ Prutem i Czeremoszem

witam
Poniżej link do zdjęć z sierpniowego spływu Prutem i Czeremoszem, organizowanego przez Pol-Survival PTTK Rzeszów. Warto propagować spływy na tych rzekach bo podobnych w Polsce nie spotkamy.Rzeki nieuregulowane płyną tak jak płynęły przez wieki,czyściutka woda, wspaniałe widoki, emocje na szybkim nurcie, sporo ciekawych zabytków na trasie. Co istotne można tam pływać nawet w lecie - poniżej Delatyna i Kut. Nie są to rzeki dla początkujących, gdyż mają charakter nizinno-górski (na Prucie są nawet wysokie progi) i sprzęt musi być solidny, najlepiej polietylenowy. Najlepiej charakter tych rzek przedstawiają poniższe zdjęcia i krótkie filmiki.

https://plus.google.com/photos/103529448922491681100/albums/5918751143020249729
przez Aro
4 grudnia 2013, o 00:38
 
Skocz do działu
Skocz do tematu

Re: Wodolejstwo, czyli fotokącik emwi'ego

KrakuS , dzięki, zapraszam do kolejnych odwiedzin
eltech , wiem, że wolisz rodzime, więc wracam nad Wisłę ;-) kolejne "świeżynki" (z ostatniego poniedziałku) z Wysp Zawadowskich

36
https://lh6.googleusercontent.com/-exDtbfT3Ufk/UpxIYdfsmvI/AAAAAAAAMk0/WE3-vbMLk-w/w900-h596-no/_IGP5687-Edit.jpg

37
https://lh6.googleusercontent.com/-CG3ZMMlFCCY/Upztt8O0a-I/AAAAAAAAMmE/2ebmc11R9wM/w900-h596-no/_IGP5699-Edit.jpg

38
https://lh4.googleusercontent.com/-6cKoh40DyXM/UpztvYn7vJI/AAAAAAAAMmU/ZmLo4gcBUI8/w900-h506-no/_IGP5701-Edit-2.jpg
przez emwi
4 grudnia 2013, o 11:49
 
Skocz do działu
Skocz do tematu

Re: Dzień marynarza

Błędy ortograficzne wytykajmy przedmówcy na PW :!: nie róbmy z tego afery na forum :!: nikt nie jest nieomylny .Sam wielkorotnie tak robiłem :D
przez drawa
4 grudnia 2013, o 21:03
 
Skocz do działu
Skocz do tematu

Re: 2 kajaki na bagańiku dachowym

Wszystko się da :lol:
Obrazek
przez Artur
26 lutego 2014, o 15:13
 
Skocz do działu
Skocz do tematu

Bystrzyca 25.05.2014

Mając zapewne dosyć mojego kamiennego muru grubości około 5 metrów, jakim otoczyłam się z powodu nieprzebywania na wodzie, mała grupka przyjaciół z klubu turystyki pieszej uległa w końcu moim namowom i ruszyła ze mną na spływ. Łupem padła nasza lubelska Bystrzyca, na odcinku Osmolice - Zalew Zemborzycki. Nie brałam swojego Heliosa, pożyczyliśmy kajaki od naszej zaprzyjaźnionej turystycznie firmy.
25.05.jpg
Zaczęliśmy tuż przy modrzewiowym młynie, liczącym ponad 150 lat, który jednak świetność ma już dawno za sobą.
DSCF7214.jpg
Odcinek, którym płynęliśmy, nadaje się do spływów dla początkujących, jednak... trochę mnie zaskoczył i obawiałam się, jak poradzi sobie dwójka, która nie pływała jeszcze po rzece kajakiem. 5 pierwszych kilometrów dosłownie usiane było zwalonymi drzewami, konarami, korzeniami - na szczęście dało się to pokonać bez przenosek, choć przesmyki były naprawdę wąziutkie, nawet nie na szerokość kajaka. (Mam nadzieję, że mi wybaczą zamieszczenie zdjęcia, ale widać po minie, że nie pałają żądzą zatopienia mnie...)
DSCF7225.jpg
Z jednej strony cieszyłam się, że wyższa woda umożliwia przepłynięcie, choć w kilku miejscach można się było "zawiesić", z drugiej zaś - mało widoczne były "niespodzianki" tuż pod powierzchnią. Właściwie nie wiadomo było, na co uważać bardziej - na konary pod wodą, czy nad - aby nie przywalić łbem.
DSCF7229.jpg
DSCF7255.jpg
Mamy na Bystrzycy kilka mostków, tych malowniczych:
DSCF7246.jpg
I tych mniej malowniczych:
DSCF7234.jpg
Oczywiście piękne okoliczności przyrody też były:
DSCF7276.jpg
A jedna (jeden) taka okoliczność to mi nawet z kadru uciekła... (ja go jeszcze dorwę).
DSCF7285.jpg
Zakończyliśmy 4-kilometrową "przebieżką" przez zalew. Jak jak nienawidzę zalewów, w pełnym słońcu, rywalizując o wolny tor z motorówkami...
DSCF7293.jpg
Było świetnie, choć upał dawał nam się we znaki. I te 14 kilometrów w sumie na taki dzień było jak dla mnie wystarczające.
przez Maga
25 maja 2014, o 19:30
 
Skocz do działu
Skocz do tematu

Radomka, czy warto ją odkryć?

Ponieważ nie chciałbym powtarzać tego co napisałem na forum dotyczącego mojej eksploracji Radomki na kajak.org.pl, a zdecydowanie chciałbym Wam przybliżyć, moją najbliższą rzeczkę - Radomkę, postanowiłem, w sumie zaraz po wstępie i przywitaniu podzielić się z Wami moim pierwszym kajakowym filmikiem.
Obraz zarejestrowany 22 maja na odcinku Goryń - Ryczywół.
Przepraszam za jakość nagrania - posługuję się niewielkim, małym aparatem Nikona.

https://www.youtube.com/watch?v=9RX0Js8me2E

Czy warto odkryć małą, mazowiecką Radomkę?
Ja zamierzam w najbliższym czasie uzupełnić swoją wiedzę na ten temat eksplorując ją dalej.
Jak na razie mam zrobiony, w czasie dwóch dni i dwóch oddzielnych spływów odcinek Jedlińsk - Ryczywół.

pozdrawiam
marboru
przez marboru
27 maja 2014, o 01:24
 
Skocz do działu
Skocz do tematu

Re: Radomka, czy warto ją odkryć?

No to, tak jak obiecałem - kilka fotek,Ro ze strategicznych miejsc Radomki na odcinku Jedlińsk - Goryń, spływ Goryń - Ryczywół sfilmowałem dosyć szczegółowo na zamieszczonym filmiku.

Rozkładanie sprzętu na moście i fragmencie starej trasy krajowej numer 7, która obecnie jest wyłączona z ruchu - spokojnie można tu zostawić auto.
Start na wodzie - pod estakadą nowej trasy szybkiego ruchu - oczywiście to wszystko w Jedlińsku.
pod wymienionymi wyżej budowlami należy uciekać od razu na lewą stronę, po prawej przeszkody w postaci kołków, i jakichś fragmentów ustrojstw pobudowlanych.

Pierwsze ok 300metrów bardzo niska woda - do pół łydki.
Na poniższym zdjęciu zresztą doskonale widać piasek i dno rzeki.
http://images62.fotosik.pl/965/807509fd86f19677med.jpg

Później jest ok - woda robi się głęboka i szeroka.
Dopływamy do miejscowości Piaseczno i pierwszej przenoski.
Tutaj dwa nurty Radomki się łączą na chwilę - by po chwili znowu się rozdzielić.
Mijamy na wprost pierwszy most ze śluzą - ta odnoga prowadzi do elektrowni wodnej w ww wiosce - później rzeka jest wąska i problematyczna do spłynięcia - dopływamy do leżącego 200 metrów po prawej stronie kolejnego mostu ze śluzą.
Kajak wyjmujemy po jego lewej stronie, w odległości ok 30 metrów.
Oto przeszkoda:
http://images64.fotosik.pl/965/3b2a98080f1db69dmed.jpg

Wodujemy się po lewej, bądź po prawej stronie rzeki na uregulowanym brzegu.
Płyniemy jakieś 200 metrów i kolejna przenoska.
Proponuję lewą stronę - ponieważ za przeszkodami - wygodniejsze wodowanie jest właśnie z tej strony.
Oto ta przeszkoda:
http://images61.fotosik.pl/963/3148d515925781b2med.jpg

Do momentu ponownego połączenia nurtów rzeki jest stosunkowo płytko - trzymamy się nurtu na meandrach.
Mija, coś ok 2km - i mamy z powrotem "dużą" Radomkę.
Później wpływa do niej rzeczka Mleczna i zaczyna się robić super fajnie.
Dosyć szybki nurt, dziko, sporo przeszkód w wodzie: drzewa, konary pochylone nad wodą.
http://images61.fotosik.pl/963/2918792036b836c7med.jpg

Dopływamy do mostu kolejowego - i pod nim znowu woda się dzieli na dwa nurty.
Na obydwóch - bystrza.
Prawa strona węższa, ale łagodniejsza.
Lewą, ze względu na swoje słabe doświadczenie kajakarskie i pneumatyka - odpuściłem.
Zaobserwowane po prawej stronie kołki.
http://images63.fotosik.pl/963/f6b7fa3d2ca83bafmed.jpg

http://images61.fotosik.pl/963/939d95c2d06a29aemed.jpg

Po jakimś czasie, dosyć dynamicznego pływania na szybkiej wodzie - kolejne bysterko z malutkim progiem, którego nie zdążyłem uwiecznić.
Z lewej i prawej strony kołki - po środku ok 2 metrowej szerokości przejście - kajak spokojnie przechodzi bez zawadzania dnem.

Później nurt zwalnia. Kilka kilometrów za mostem Jastrzębia - Bartodzieje robi się szerzej i wolniej. Głęboko na ok 2 metrów.
To rozlewisko na wysokości wsi Wola Goryńska stworzone przez spiętrzenie wody i elektrownię przed Goryniem.

Ktoś, kto kocha przyrodę - będzie zachwycony.
Przepiękna zadrzewiona wysepka:
http://images62.fotosik.pl/966/9e8041f7697d373cmed.jpg

http://images64.fotosik.pl/986/e962eb8b1ae78a4cmed.jpg

Dopływamy do elektrowni.
http://images64.fotosik.pl/965/5bf06b2cd3e946c6med.jpg

Kajaki wyjmujemy na przygotowanym dla kajakarzy pomościku po prawej stronie.
http://images65.fotosik.pl/965/0feb8f969e6d02fcmed.jpg

Wodujemy się z powrotem również po prawej stronie - tuż za ogrodzeniem jedynej działającej turbiny ślimakowej w Polsce.
http://images65.fotosik.pl/965/fc294cd244ca5aebmed.jpg

Płyniemy wzdłuż Gorynia.
Jest mazowiecko - pięknie!
http://images62.fotosik.pl/966/d10ef5184c9907a8med.jpg

Mijamy most Goryń - Mąkosy Stare i po 300 metrach trafiamy pierwszy z trzech tutejszych progów (dwa kolejne na filmiku).
Progi te spokojnie - wszystkie można pokonać dopływając do murka i przenosząc kajak na drugą stronę...
...taka operacja może być jednak uciążliwa przy niskim stanie wody.
Poniżej ja i opisana "katarakta":
http://images64.fotosik.pl/965/acb6cda66c6a5870med.jpg

Do kolejnego mamy wodą jakiś kilometr...podobnie jak do ostatniego.
Ostatnia przeszkoda do Ryczywołu to podwójny próg pod mostem w Brzózie - trzeba uważać, bo przy niskim stanie wody - jest on niespływalny - duże kamienie i wzdłuż całości powbijane kołki.

To chyba tyle...
...postaram się uzupełniać wątek z kolejnych fragmentów tej rzeki jak ją tylko zrobię.

Górę w sumie już trochę zrobiłem. Debiut mojego Seawava odbyłem na Zalewie Domaniowskim, który jest utworzony właśnie na rzece Radomce.
Zbiornik ten generalnie można podzielić na dwie części - komercyjną, tę od strony zapory i dziką z kilkoma wysepkami w miejscu gdzie zasila go bieżąca woda.

Tej pierwszej nie polecam - chyba, że ktoś chce zaliczyć, tę drugą - jak najbardziej - jest super.
http://images62.fotosik.pl/933/7c89205a1946f321med.jpg

http://images64.fotosik.pl/933/73f7bb33c5d39873med.jpg

Burza:
http://images65.fotosik.pl/934/080b89cfd73e3748med.jpg

Obsada naszego "Niszczyciela":
http://images62.fotosik.pl/933/c62c1f6d8fcef0fbmed.jpg

W razie jakichś pytań - piszcie :)
przez marboru
27 maja 2014, o 21:21
 
Skocz do działu
Skocz do tematu

Re: Drzewiczka i Pilica 7-8 czerwca 2014

Potwierdzam - spływ w 100% udany, zważywszy na różnorodność pływadeł oraz doświadczenia poszło super.

Ps.
Może organizator nadal walczy :?: :?: :?: :||: :||: :||: :D :D :D
przez Pointer
8 czerwca 2014, o 20:49
 
Skocz do działu
Skocz do tematu

Nie masz wystarczających uprawnień, aby przeglądać ten dział.
przez eltech
9 czerwca 2014, o 00:23
 
Skocz do działu
Skocz do tematu

Wieprz Hutki-Guciów 08-06-14

Korzystając z zamówionej przez Czołga pogody (a ma chłopak chody albo nieźle się musiał wielebnemu na tace rzucić) wraz z Maga i jej przyjaciółmi z PTTK sprawdziliśmy co tam na Wieprzu słychać. Dzięki zaprzyjaźnionej firmie RELAks pana Mariusza Szymańskiego (http://www.splywykajakowe.roztocze.net.pl) mieliśmy możliwość spłynąć początkowym etapem Wieprza tj. trasa Hutki - Guciów. Powyżej Wieprz jest niespływalny a za Guciowem zaczyna się ścisły rezerwat przyrody i mino prób uzyskania zezwolenia na pływanie trasą Guciów- Obrocz trasa jest zamknięta. Spotkaliśmy się po godzinie 10 nad zalewem Rudka i busem organizatora (którego w odróżnieniu od eksploatatorów Drzewiczki widzieliśmy na własne oczy) wraz z 4rema kajakami pojechaliśmy do Hutek. Jednogłośnie obraliśmy Magę komandorem spływu i po chwili szybko i sprawnie byliśmy na wodzie...

http://pl.fotoalbum.eu/images1/201305/234135/815278/00000001.JPG
W Hutkach Wieprz ma niewiele powyżej 3 m szerokości.

http://pl.fotoalbum.eu/images1/201305/234135/815278/00000003.jpg
Lecz mimo to w niczym mu to nie ujmuje na atrakcyjności....

http://pl.fotoalbum.eu/images1/201305/234135/815278/00000004.JPG
Nie wspominając już o atrakcyjności pobliskich knajpek... Hm mmm no dobra... jednej knajpki... :-D

http://pl.fotoalbum.eu/images1/201305/234135/815278/00000009.JPG
Ale my oczywiście woleliśmy skorzystać z dobroczynności cienia i zielonej trawki...

http://pl.fotoalbum.eu/images1/201305/234135/815278/00000008.JPG
Za Bondyrzem robi się troszkę szerzej i płyniemy prawie cały czas pod parasolem drzew.

http://pl.fotoalbum.eu/images1/201305/234135/815278/00000011.JPG
Rzeka kręci i wije się a co chwila w wodzie pławią się konary.

http://pl.fotoalbum.eu/images1/201305/234135/815278/00000012.JPG
Zwłaszacz to "upadłe" drzewo dało nam popalić...

http://pl.fotoalbum.eu/images1/201305/234135/815278/00000013.JPG

http://pl.fotoalbum.eu/images1/201305/234135/815278/00000014.JPG

http://pl.fotoalbum.eu/images1/201305/234135/815278/00000015.JPG

http://pl.fotoalbum.eu/images1/201305/234135/815278/00000020.jpg
Tutaj nawet doszło do nabrania wody do kajaka. Niestety żadna kabina nie uatrakcyjniła dodatkowo spływu.
Gratki dla Wszystkich za sprawne i bezproblemowe pokonanie trasy.


http://pl.fotoalbum.eu/images1/201305/234135/815278/00000016.JPG
Woda woda ale i brzegi obfitowały w piękne widoki...

http://pl.fotoalbum.eu/images1/201305/234135/815278/00000021.jpg
Takie tam na mostku... :-D

http://pl.fotoalbum.eu/images1/201305/234135/815278/00000002.jpg
I nie mogło się obyć bez zasłużonego ogniska... Kiełbaski i boczek z kija albo bigos nigdy tak nie smakuje jak po odrobinie wysiłku na wodzie.....

Dziękuję Wszystkim którzy chcieli odwiedzić Roztocze zapraszam ponownie w jak największym gronie.

PS. Maga bardzo mi miło że miałem okazje poznać tak fajną ForumoWodniaczkę.
przez skored
9 czerwca 2014, o 15:36
 
Skocz do działu
Skocz do tematu

Re: Wieprz Hutki-Guciów 08-06-14

Skored, dzięki za napisanie relacji, bo mnie się tak nie chciało zdań układać... dorzucę moje ulubione foty z tej wyprawy, mianowicie moment dosłownego wodowania kajaka moich znajomych... Blisko było do kabiny, oj, blisko :)
DSCF7585fw.jpg
i coś, za co kocham Wieprz:
DSCF7571fw.jpg
Trasa spływu super, kilka trudniejszych momentów, dwie zwałki do pokonania - górą i dołem ;)
Skored, super, że poznałam kolejną osobę z Forum, w dodatku tak sympatyczną i gościnną, czym zachwyceni byli również moi znajomi. Dzięki za wspólnie spędzony dzień.
przez Maga
9 czerwca 2014, o 16:44
 
Skocz do działu
Skocz do tematu

Re: Woda do picia

Mój patent:
* filtr savyer mini (można nabyć w czeskim sklepie wysyłkowym - http://www.frogtac.pl/Przetrwanie-i-outdoor/Wyposazenie-medyczne-i-pierwsza-pomoc/Wodny-filtr-SAWYER-MINI )
* korpus liniowy do filtrów osmotycznych (zasypany węglem) http://www.filtrwody.pl/pl/p/FILTR-LINIOWY-PUSZKA-DO-ZASYPYWANIA-ZLOZEM-OWC10/49
* jako filtr wstępny siateczka z filtra do myjek ciśnieniowych http://www.profikarcher.com.pl/index.php?page=shop.product_details&flypage=flypage.tpl&category_id=23&product_id=310&option=com_virtuemart&Itemid=111
* pompka do wody z http://allegro.pl/pompka-do-spuszczania-paliwa-oleju-wody-3w1-hit-i4258587573.html

Łącznie kosztowała mnie ta przyjemność ok 2 Królów Jagiełłów i jednego Kazimierza Wielkiego. Sprawność jak na moje rzeczno - jeziorowe testy jest ok. Wodę uzyskujemy bezbarwną, nie śmierdzącą i smaczną. Z kałuży nie piłem. Przed filtracją można potraktować wodę tabletkami, lub nadmanganianem potasu - węgiel usunie chlor lub nadmanganian, a na deser gotowanie. Choć póki co ja te dwie dodatkowe sprawy pomijałem :oops:
Efekt - zabieramy mniej wody, więc jest więcej miejsca na "chmielowe izotoniki" :P
przez glynu
11 czerwca 2014, o 16:34
 
Skocz do działu
Skocz do tematu

Zalew Zegrzyński 08-06.2014r - NERIS

W niedzielę wybrałem się na relaksacyjny spacerek ze swoim NERISEM nad Zalew Zegrzyński. Pół dnia pływania. Ok 15 km. Trochę wiało i robiły się fale. Przy okazji można zobaczyć jak się składa taki kajak i jak pływa jak ktoś jest ciekawy ;)
przez Neris
14 czerwca 2014, o 00:29
 
Skocz do działu
Skocz do tematu

Re: Zalew Zegrzyński 08-06.2014r - NERIS

Artur napisał(a):zastanawiam się ile jednej osobie potrzeba czasu na poskładanie.

Też mnie to zastanawiało i się zdziwiłem - 16 min :shock:
Moim zdaniem rewelacja 8-)

przez ra_dek
14 czerwca 2014, o 15:16
 
Skocz do działu
Skocz do tematu

Re: Dunajec, Wisła, Hudson - czerwiec 2014

Start z Nowego Targu 16 lub 17 czerwca

Cześć widzę że startujesz na dniach. O twoim wątku poinformował mnie Adam2 z forum kajakowego i nakierował aby napisać ci z jedno zdanie tak abyś nie
podzielił losu ekipy która świeżo wróciła z miejsca twego startu.

W piątek 13.06.2014 ja wraz z kolegami z którymi miałem okazję popływać w styczniu czyli Adamem2 i Tomem zwodowaliśmy się w Nowym Targu.
Mieliśmy przygodę pewnie gdzieś na cztery kilometry przed jeziorem. Jak miniesz drewniany kościół z prawej strony zwiększ maksymalnie czujność.
Pewnie po 500 metrach a może 1 km od tego miejsca leży w poprzek rzeki drzewo które zostało naniesione przez powódź. Jak wiesz niedawno była powódź
i podczas płynięcia widzieliśmy powyżej obecnego stanu wody czyli jakieś 2-3 metry skutki powodzi czyli różnego rodzaju śmieci. Wracając do drzewa to tylko jak
jak ci mignie na choryzoncie wysiądź na brzeg i przenieś kajak , proponuję lewą stronę ale zrób to na tyle wcześniej żeby nie porwał cię nurt.

Ja płynąłem pierwszy jak tylko zobaczyłem drzewo , jest na delikatnym łuku ,pierwsza myśl jaka przyszła mi do głowy to dotarcie do brzegu ale niestety nurt jest
tu bardzo silny a rzeka jest zawężona pewnie gdzieś do pięciu metrów więc ta opcja szybko odpadła. Zdążyłem tylko krzyknąć do chłopaków nie płyncie
bo widziałem już na 50 metrów przed drzewem że sytuacja jest beznadziejna. Z lewej strony drzewa jest przesmyk pewnie z 0,5 metra i tam postanowiłem
się przebić nawet skierowałem w tamtą stronę kajak ale siła zawężonego lejka jaki jest w tym miejscu nie pozwoliła żebym nawet o metr się z kajakiem przesunął
więc zdążyłem tylko naprostować kajak i wiedziałem już że w tej sytuacji może być już tylko albo średni kwas albo na całego. Po chwili czub kajaka uderzył
w drzewo i wślizgnął się pod nie następnie uderzenie przyjął statyw z kamerą ja puściłem wiosło i wyprostowanymi rękoma przyjąłem siłę uderzenie na ręce
łapiąc się zarazem drzewa. Między wodą a drzewem na samym środku w tym miejscu było luka na wepchnięcie na styk pustego kaja ale nie z kajakarzem.
Po chwili kajak zaczęło stawiać bokiem dodatkowo linka od kajak zaczepiła się o konar a ja znalazłem się pod wodą. Przez chwilę byłem pod kajakiem
następnie wypluło mnie i po około 100 metrach dalej łapiąc wiosło kolegi udało mi się wyjść na brzeg.

Moje hasło aby chłopaki nie płynęli dalej nic nie dało Tomowi , był ode mnie oddalony co najmniej o 50 metrów i on również zaliczył kabinę. Wydawało się
że Adam2 który był oddalony od nas pewnie z 80 metrów jest w najlepszej sytuacji i nawet próbował przybić do brzegu ale jego przy próbie dobicia do brzegu
porwał silny nurt a po chwili w swoje objęcia wziął go lejek jaki się w tym miejscu wytworzył. Adam również zaliczył kabinę i niestety jego kajak również
zaczepił się linką. Po wyjściu na brzeg Adamowi udało się zerwać linkę którą ma wzdłuż pokładu i uwolnić kajak.

Ja mam w kajaku linkę 8cm wiec musiałem wejść na drzewo i ją przeciąć. Do kajak dotarłem pewnie po piętnastu minutach akcję uwolnienia kajak
uniemożliwiła bardzo mocny nurt w tym miejscu. Cały czas woda chciał mnie zrzucić z drzewa. Jaka siła działała w tamtym miejscu niech zobrazuje
fakt że napompowany kajak złożył się i owinął wokół drzewa na pół. My we trzech dorosłych facetów nie byli byśmy w stanie tak go wygiąć. To był widok
jakiego nigdy bym się nie spodziewał o dziwo kajak wyszedł z tego bez szwanku.

Przemyślenia i wskazówka dla ciebie bo płyniesz już za chwile,jak tylko zauważysz z daleka drzewo , uwaga jest na łuku od razu wysiadaj z kajak i transportuj
go na lince a następnie przenieś. Oglądałem wiele filmów z kajakarzami górskim i uważam że przy tej sile wody i umiejscowieniu przeszkody [oraz stanie wody
w piątek] nie ma najmniejszej możliwości żeby wyjść z tego cało. Po prostu nie ma gdzie uciec a przeszkoda jest tak umiejscowiona nad wodą że kajakarz
nie ma szans na przepłynięcie pod nią. Jest to tylko do obniesienia bo fizyka nie pozwoli na nic innego.

Wszyscy byliśmy w kamizelkach i możecie się koledzy z którymi pływam obrazić ale przestańcie p......yć i jeśli już macie kamizelkę na sobie to załóżcie ją tak
żeby idealnie była dopasowana do ciała a nie odstawała do połowy głowy . Dwa kajaki zostały złapane za olinowanie kajaków , więc wyobraźcie sobie
złapanie w miejscu lejka za wystające ucho kamizelki. Jak dla mnie lepiej jej nie mieć wcale niż posiadać źle założoną. Odniosłem kontuzję palca u nogi
jest fioletowy jak śliwka co skutkuje że na tą chwilę kuleję.

Straciłem kamerkę i wózek ,koledze zalało aparat i takie tam. Sam spływ z Nowego Targu do jeziora dostarczył spodziewanych i największych emocji
woda fajnie się bulgotała i zaspokoiła moje i kolegów oczekiwania. Przełom jak to Radek w swojej relacji napisał "trzeba zobaczyć bo słowo pisane nie odda
widoków". Co do przełomu to woda już się oczyściła , w paru miejscach fajnie przy obecnym stanie wody bulgocze i płynięcie kajakiem dostarczy ci fajniejszych emocji
niż mi kiedyś tratwa.
Spływ zakończyliśmy dzień wcześniej niż planowaliśmy w Krościenku. Przez połowę płynięcia przełomu lał deszcz. Jak spotka cię deszcz to na wysokości Krościenka
przed mostem po lewej stronie jest drewniana budowla zadaszona pod którą możesz ty i kajak przeczekać ulewę ewentualnie zjeść i zmienić garderobę.
My tak zrobiliśmy zmieściły się nasze trzy dmuchane kajaki a i Słowacy płynący Palavą zrobili to samo.

Piszę bo zaplanowałeś sobie fajną traskę bez napinki i dorabiania ideologi jaki to sprzęt i wyposażenie oraz środki finansowe nie będą ci potrzebne.
Na przełomie kask nie jest zbytnio potrzebny , od Nowego Targu w dół można go mieć a najbardziej jego brak można docenić podczas kabiny i poniewierania
po kamieniach przez nurt. Pomimo że kuleję to już planuję kiedy tu znów spłynąć przełomem wraz z chłopakami.

Więcej nie napiszę bo nie mam za bardzo czasu. Gdyby nie tamta przeszkoda naniesiona przez powódź wyprawa przynajmniej do Krościenka przebiegła by
z fajnymi doznaniami i pod pełna kontrolą bo Seawave na których płynęli moi koledzy spisywały się świetnie.
Życzę fajnej przygody i uważaj na siebie.
Moda proszę o usunięcie tego postu za parę dni bo szykuje się fajna relacja a nie chciał bym zaśmiecać wątku.
przez Ted
15 czerwca 2014, o 17:43
 
Skocz do działu
Skocz do tematu

kajakiem w poprzek Polski

Wlasnie jestem w trakcie realizowania mojego planu kajakowego na rok 2014. Co mam zamiar zrobić, to najlepiej obrazuje poniższa mapka.
http://kajakiembezgranic.com/wp-content/uploads/2014/06/trasa.jpg

Wlasnie jestem nad Bugiem tuż przy granicy z. Białorusią. W ostatniej chwili dołączył do nas Ropuch, ktory w tej chwili samotnie nocuje gdzies na Bugu. Ja z żoną mamy jeszcze nocleg w przepięknym dworku, a jutro doganiam Ropucha, ktory bedzie mi towarzyszył do zalewu Zegrzyńskiego.
http://kajakiembezgranic.com/wp-content/uploads/2014/06/20140619_151635-e1403200719326.jpg
przez Turabat
19 czerwca 2014, o 20:22
 
Skocz do działu
Skocz do tematu

cron