| Biuro Turystyki Kajakowej AS-TOURS | PROZONE - wypożyczalnia kamer GoPro! | KONKURS RELACJA MIESIĄCA |

Znalezione wyniki: 91

Wróć do listy podziękowań

Re: PROA Yurka



tak mnie dzisiaj naszło,ale to kawałek porządnego instruktażu. :roll:

y...k
przez Yurek
25 kwietnia 2014, o 14:55
 
Skocz do działu
Skocz do tematu

Re: PROA Yurka

Strasznie przykro, że Te puke tak skończyło. Aż nie do uwierzenia - klimaty jak z opowieści o powojennych szabrownikach...

Ciekawe, że jakoś na naszych zlotach, było nie było nad Jamnem i przez Yurka wymyślonych, nie zauważyłem wrogości do proa. Przeciwnie, życzliwe zainteresowanie wszystkich z wyjątkiem może kilku wędkarzy. Musiałeś mieć strasznego pecha, trafiając na ciemną stronę okolicy.

A skoro już Yurek pokazuje obrazki, to może się nie pogniewacie i na moje. Na początek taki projekt, na zamówienie, może gdzieś za rok doczeka się realizacji:
palagi75_widok.jpg

pozdrowienia

krzys

Krzysiu,nie zdajesz sobie chyba sobie sprawy jak bardzo się cieszę że trafiłeś tu na forum!Super,Ty jesteś niesamowicie kreatywnym twórcą i na pewno wzbogacisz forum swoją rozległą wiedzą i pomysłami.Cieszę się też że mamy platformę do wzajemnej dyskusji a będę miał do Ciebie kilka pytań.
Jeśli chodzi o te-puke to próbuję ogarnąć i zamknąć temat.Sytuacja na Jamnie nie była dla mnie tak sielankowa jakby się zdawało.Większość Jamneńskich żeglarzy to fajni wręcz bardzo fajni i życzliwi ludzie.Ale wszędzie trafiają się czarne owce i Na Jamnie niestety też.Jacyś ludzie potraktowali te-puke jak bezpańską albo wręcz ich własność.Użytkowali ją jako pomost wędkarski,dwukrotnie próbowali na niej pływać,ale przestraszyła ich bo była dla nich za szybka.więc ją rozebrali na kawałki.Nie raz spotykałem się na jeziorze z przejawami nieżyczliwości wręcz wrogości opowiadano o mnie i tej łodzi niestworzone historie.Np.moją wiedzę o proa próbowano zdyskredytować pytaniami typu;czy wiem z ilu elementów składa się skrzydłopłat katamarana z Pucharu Ameryki,lub zaczynano rozmowę o proa, ze mną od stwierdzenia;ale Ty wiesz że to(proa) nie nadaje się do pływania.Mógłbym przytaczać takich niezrozumiałych dla mnie zachowań i sytuacji wiele.Myślę jednak że nie warto,czas te-puke minął i trzeba go zakończyć.Dzięki niej poznałem nowy niewyobrażalny dla mnie obszar żeglugi.ludzi fantastycznie zakręconych jak Ty, Janusz, Andrzej,Grześ i to ma dla mnie wartość najwyższą.

A...a

Y...k
przez Yurek
30 maja 2014, o 21:43
 
Skocz do działu
Skocz do tematu

Re: PROA Yurka

a będziesz budował większe czy mniejsze
Robiłeś sobie może jakieś plany czy budowałeś z głowy - jak to przy pierwszej wersji było.
Mnie chodziłaby po głowie taka wersja tylko nieco mniejsza - na max 3-4 osoby a nie na 7 jak u Ciebie :mrgreen:

Oryginalne te-puke miały dlugość minimum 10,5-12m,i wtym przedziale raczej zostanę.Ich mniejsze siostry te-alo miały 7-8 m długości inie miały charakterystycznego dla te-puke kiosku.

te-alo1.jpg

wyglądały(te-alo) jak na zdjęciu powyżej.
Ja swoją pierwszą te-puke budowałem intuicyjnie,nie robiłem planów.Sądzę że teraz tez tak będzie.

A...a

Y...k
przez Yurek
31 maja 2014, o 23:09
 
Skocz do działu
Skocz do tematu

Re: PROA Yurka

Moim zdaniem temat dojrzał do tego żeby do "wielośladów" przenieść cały wątek i nadać mu tytuł "proa".To byłaby platforma do dyskusji, wymiany doświadczeń i pogłądów dla wszystkich których proa interesuje.Spytajmy Myszka co ON o tym sądzi.

A...a

Y...k
przez Yurek
1 czerwca 2014, o 13:57
 
Skocz do działu
Skocz do tematu

Re: Proa

km.jpg

Krzyś i jego Nietoperz w akcji.J.Jamno 2011.Piękne czasy.
przez Yurek
5 czerwca 2014, o 14:59
 
Skocz do działu
Skocz do tematu

Re: Proa

Moja opinia o proa, na wody śródlądowe. Proa, jest to jednostka, która lubi pływać jednym halsem. Wszelkie zmiany kierunku i natężenia wiatrów, są dla żeglarzy, męczące. Zresztą, to dotyczy wszystkich jednostek żaglowych. Więc może się mylę? Jeśli ktoś ma inne zdanie, uszanuję. :idea:

To nie jest tak jak niektórzy to widzą,albo chcieliby widzieć.Żeglowanie na proa wręcz powala prostotą.Już o tym kiedyś pisałem.Nie jest to prawda że są to łodzie stworzone do długich jednohalsowych przelotów.Cała masa proa`owej drobnicy pływa w atolach,zatoczkach,uprawia żeglugę przybrzeżną.A tam raz z wiatrem i pod wiatr też trzeba,a wtedy halsówka.Inaczej się nie da.Teraz zwroty;te na proa WYCHODZĄ ZAWSZE.Jesli chodzi o stopień komplikacji,to powiedziałbym żaden w porównaniu ze zwrotem przez rufę pod genakerem bądż spinakerem+trójkąt przedni+grot.Ile metrów lin do wybrania, wyluzowania,do zaknagowania.Na proa jedna halslina i szot,wyluzować-wybrać i...koniec zwrotu.Trwa to zazwyczaj kilkanaście sekund.A ile razy zwrot przez sztag kończy się na wstecznym biegu?A w proa tego nie ma.I tu należy rozwiać kolejny mit o proa że trzeba je wyhamować do zwrotu i potem rozpędzać.Z racji swej lekkości proa są pozbawione bezwładności.Pozbawione napędu stają niemal w miejscu a gdy chwycą wiatr to startują tak że pokład ucieka spod nóg.Moment kiedy proa przestaje płynąc w jednym a zaczyna płynąć w drugim kierunku jest niemal niewyczuwalny.Trafia się że łódka staje w półwietrze(póki nie zapracuje żagiel na nowym halsie)ale jest to sytuacja niezmiernie trudna do osiągnięcia,byle podmuch i nawet łopoczący żagiel powodują że łódż sunie do przodu.Ilość miejsca na dryf przy zwrocie to kolejny mit.Z racji wąskich kadłubów i zanurzenia mają potężny nadmiar płaszczyzny bocznego oporu i nie chcą w żaden sposób płynąć bokiem!Próbowaliśmy kiedyś za pomocą cum i szpringów dociągnąć te puke do pomostu burtą.Nie dało się!!!Niesamowity opór! A najmniejsza różnica w siłach na linach powodowała ruch postępowy.Skończyło się tym że zacumowaliśmy metodą najpierw jeden dziób, potem drugi.Na polski śródlądziu pływa już co najmniej kilkanaście tego typu łódek,a z roku na rok jest ich więcej.Na zmiany kierunku wiatru w jednakowym stopniu muszą uważać załogi wszystkich typów jachtów. Natomiast zmiany natężenia zwłaszcza wzrost siły wiatru(szkwały) to raj dla proa.Dzięki lekkości i olbrzymiej stateczności nie wymaga czujnego,uciążliwego balastowania.Z gracją i lekkością przyśpiesza nie wymaga od załogi jakiejś wymuszonej reakcji.

A...a

Y...k
przez Yurek
16 czerwca 2014, o 18:44
 
Skocz do działu
Skocz do tematu

Re: Proa

No i stało się w nowym numerze Jachtingu ukazało się nasze (moje i te-puke) zdjęcie.

sp.jpeg

a...a

Y...k

ps.

te alo.jpg

Ato zdjęcie to załącznik do dyskusji o kabinach-kabinkach na proa.To na zdjęciu ma 23stopy,czyli 7m długości.Ma też kabinę która jak najbardziej pasuje do całości.

Y...k
przez Yurek
12 lutego 2015, o 11:48
 
Skocz do działu
Skocz do tematu

Re: Proa

myszek tekst kolegi świetnie się czyta, choć miałby zastrzeżenia co do kilku dygresji, ale mniejsza o to ;)
Zastanawia mnie wspomniana tam "samosterowność", jeśli to jest faktycznie główny sposób na sterowanie jednostką to jak ją wyprowadzać/wprowadzać do portu? Nie bardzo sobie wyobrażam manewrowanie.

Yurek mnie kojarzy się ze statkiem kosmicznym :lol:
Co do tego że można zrobić 1,5 proa, z 1 kata, może i tak, ale kata można zrobić z byle czego i byle jak, a on popłynie, a z proa już nie bardzo... Nie żebym propagował robienie byle czego byle jak, ale przymierzając się do kata "liznąłem" troszkę info o proa i szczerze mówiąc trochę zachodu jest, np. z geometrią.

Radek, co do czesci pierwszej mamy chyba te same skojarzenia :&&:

Uważam ze jest dokladnie odwrotnie jak sądzisz.Katamarany są dużo bardziej wymagające w budowie od proa.Bardzo łatwo zrobić "nieruchawą"tratwę.Kostruktorzy tej klasy co Pluciński i Worket połamali sobie na tym zęby.Wynik-nieudane konstrukcje, które mało tego że nie spełniły oczekiwań,to jeszcze okazały się niewdzięczne w prowadzeniu i osiagi miały gorsze od "jednośładów.Najwiekszy ekspert od "wielośladów" w Polsce inż.Jawniszko po latach eksperymentów uznał że katamarany "z natury"obarczone sa zyt wieloma wadami i skoncetrował sie na trimaranach.
Proa nie są tak wymagające w budowie jak sądzisz.Przykładem jest "Bozon" Wojtka Justa.Zbudowany "na oko" o prymitywnych skrzynkowatych kształtach.Sprawował sie na wodzie doskonale.Dlaczego? bo Proa z Natury sa bardziej tolerancyjne jesli chodzi o budowę i eksploatację.W praktyce dużo mniejszy pływak proa ma wielokrotnie mniejszy wpływ na vaka-główny kadłub proa.Natomiast nie zachowanie symetrii w katamaranie zemści się "tratwowatością" i pogorszy i tak nienajlepsze u katamaranów chodzenie ostro na wiatr.
Jeżeli chodzi o żeglugę i manewrowość,proa biją katamarany na głowę.Mają naturalną zdolność żeglowania ostro do wiatru ,łatwość manewrowania (na katamaranach zwroty przez sztag są problematyczne i często nie wychodzą).Jako przykład podam że na te-puke sam wchodziłem pod żaglem do portu o wym.30 na 40m.Z wiatrem(fordewind) weszłem do basenu i wykręciłem pod wiatr.Promień cyrkulacji około 10m,czyli mniej wiecej tyle co długość jachtu.Jeśli chodzi o zasady manewrowania to proa jest niczym i nnym jak troche większa deską windsurfingową.Mechanizmy te same,różnice tylko w wymiarach i wadze.
Jeśli masz jakieś uwagi,watpliwości,pisz.Spróbuję odpowiedziec sensownie.

ps.Vestas to rzeczywiście kosmos.Dzierży oficjalny rekord świata pod żaglem 120,06 km/godz,lekko ponad 65w.

A...a

Y...k
przez Yurek
24 lutego 2015, o 00:54
 
Skocz do działu
Skocz do tematu

Re: Proa

a co mi taaaam....

Trigger-perspective.jpg


Trigger-ortho.jpg



A...a

Y...k
przez Yurek
7 kwietnia 2015, o 11:46
 
Skocz do działu
Skocz do tematu

Re: Proa

Alathorusie
nie żebym namawiał ale popatrz na to zdjęcie z takiego punktu.Kabinka to 2-3 miejsca do spania.Kadłub to dwie dodatkowe koje albo jakieś 1,5m/3 do zaladunku.
Kadłub okragłodenny pozbawiony balastu(ciężar)i wystajacych elementów (ster,miecz) które można uszkodzić.Prawda że nadaje się na śródlądzie i rzeki?Dodatkowy atut sprawdzona na Pacyfiku.Żegluje b.sucho,zaręczam bo sprawdziłem.A jak sztormuje to przeczytaj;

.Któregoś popołudnia wypłynełem sam w rześką 3B bryzę.Byłem na środku jeziora kiedy pogoda zaczeła się gwałtownie załamywać. w ciągu godziny półtorej miałem regularną siódemkę i mniej więcej 1,5 m wys.fałę.Technika sztormowania na proa stosowana na P.Pacyfiku przez "tambylców" polega na złożeniu żagla i takielunku i...czekaniu na lepsza pogodę.Że specjalnego wyboru nie miałem postanowiłem spróbować.I stał się cud,skończyła się szaleńcza jazda,proa stała się oazą spokoju.Nic nie robiła z złośliwej krótkiej fali,dziób pozbawiony wyporności zapasowej wchodził w wodę jak w masło.Następnie półpokład podcinał falę tak że rozpływała się na boki.To powodowało że woda do chodziła do 1/3 długości pokładu, dalej był suchy.To nie koniec niespodzianek.Naturalną cechą wszystkich proa jest ich nawietrzność spowodowana obecnością pływaka.Nie inaczej jest z te-puke,tylko ona ma kabinę, napór wiatru na jej ścianę spowodował że zaczęła płynąć, powoli OSTRZĄC NA WIATR.Około 60 stopni do wiatru rzeczywistego przystaneła,jakby się zawahała... i cykl się zaczął od nowa.Wszysto przy prędkości około 2w.Klasyczny dryf tylko że NA WIATR.Tymczasem pływak baraszkował w najlepsze nurkując w falach nic sobie z nich nie robiąc.W pełni sterowna łódka utrzymywała prędkość do pełnego bejdewindu,mogłem rozkoszować żeglugą i filiżanką gorącej kawy z termosu.Żadnych wstrząsów, przechyłów pełna siełanka.Do tego na deser,pełne bezbrzeżnego zdumienia oczy żeglarzy którzy mimo że sami mieli co robić podpływali pytać czy mi pomóc,zwiedzeni złożonym takielunkiem.A ja,no cóż dziękowałem ... wznosząc filiżankę z kawą.Dopłynełem do przystajni WOPR zgromadzeni tam żeglarze nie bardzo wierzyli że płynę pod samą kabiną, niedowiarkowie rzucili się szukać ...silnika elektrycznego !!!Tylko bosman z ulgą przyjął moją obecność: Jurek telefony się urywały że na jeziorze jest jacht ze złamanym masztem.I na pewno potrzebuje pomocy.No i jak mam wszystkim tłumaczyć że to jest proa?Na to pytanie bezradnie rozłożyłem ręce.

A...a

Y...k
przez Yurek
20 kwietnia 2015, o 18:38
 
Skocz do działu
Skocz do tematu

Re: Proa

Obrazek
przez Yurek
12 grudnia 2016, o 18:36
 
Skocz do działu
Skocz do tematu

Re: Proa

Q pokrzepieniu ....serc?
tpp.jpg


A...a

Y...k
przez Yurek
11 stycznia 2017, o 23:11
 
Skocz do działu
Skocz do tematu

Re: Proa

Skrytoczytaczom;


tpp1.jpg


A...a

Y...k
przez Yurek
14 stycznia 2017, o 12:01
 
Skocz do działu
Skocz do tematu

Re: Proa

Mistrzostwo Myślę o słupkach na waka.Reszta do dopracowania.

isole salomone.jpg


A...a


Y...k
przez Yurek
18 stycznia 2017, o 22:49
 
Skocz do działu
Skocz do tematu

Re: Proa

drdz napisał(a):
Tez kapsuła i za taką będę tęsknił.....

Obrazek
Ma nieodparty urok , ale sprawdza się w klimacie w którym nie trzeba zakładać skarpetek :(


tp zimą.JPG


Nie zawsze,13.12.2010r.J .Jamno.
przez Yurek
27 stycznia 2017, o 10:28
 
Skocz do działu
Skocz do tematu

Re: Proa

color=#000040] Zdjęcia-0028.jpg
ta ama była ze sklejki i była zdecydowanie za lekka.Dziś zrobiłbym z dech i o większej wyporności.

Y...k
Wychodziła z wody przy średnim wietrze? Tonęła kiedy w kabince siedziały trzy osoby?
Mam jeszcze pytanie o sterowność twojego te-puke. Chyba na każdym zdjęciu stoisz na "rufowym" pokładzie i sterujesz. Czy na kursie mogłeś go ustawić tak by płynął sam bez twojej pomocy ?

Przy wietrze 4-5B gdy byłem sam na pokładzie można było "jechać na łyżwie".Czyli pływak nad wodą i żonglerka żeby ten stan utrzymać.Trafiały mi się odcinki po kilkaset metrów.Łódka wyrażnie przyśpieszała.Ale trafiało sie że szkwały podrywały pływak i nie było to przyjemne.Luzowanie zagla ratowało sprawę.Ale nie zawsze było to możliwe.Jeśli byłem czymś zajęty ,a łódka ustawiona na samosterowną żeglugę to sam czas na odknagowanie szota potrafił przyprawić o kilka siwych włosów.Zupełnie inny wymiar ma żegluga z kilkuosobową załogą (wystarczy jedna dodatkowa na pokładzie).Wtedy na luzie panujesz nad łodzią dzieląc obowiązki.Albo....cięzszy pływak poprawiający stateczność i zwiekszający margines bezpieczeństwa.Ekstremalna sytuacja miała miejsce podczas szkwału o sile 7-8B,prosto spod olbrzymiego Culumonimbusa.
Byliśmy w trzy osoby na pokładzie.Walący się na pokład,a właściwie kabinę maszt (pękł skorodowany bloczek "achtersztagu") uniemożliwił nam balastowanie.Pływak poderwało lekkko powyżej metra nad wodę i dłuższą chwilę płyneliśmy w tej pozycji.I kiedy wydawało się że opadnie na wodę....następny podmuch załatwił sprawę.Gdyby pływak był cięższy ,nie byłoby "grzyba".Dlatego jestem zwolennikiem pływaków z możliwością ich dobalastowania w ciężką pogodę.
W kabince bez komplikacji mogłem nocować/przebywać sam.Kazda następna osoba,to konieczność dowiązywania do pływaka plastykowych baniaków ,które woziłem w kadłubie.
Lódkę jak najbardziej można ustawić na somosterowność na każdym kursie.Odchyłki wiatru kompensując metodą "krokowo pośladkową"
Najchętniej przebywałem na tylnym pokładzie ( jeśli byłem sam) bo stamtąd miałem najlepszą kontrolę nad łodzią.Najczęsciej sterowałem żaglem lub położęniem mojego ciężaru (metoda k-p).Wiosła używałem do precyzyjnego manewrowania lub utrzymania kursu (wymóg fotografującego) lub żeby podkreślić malowniczość łodzi (też wymóg fotografów)
09 na wiatr samosterownie.JPG

obsada:
przy kabinie,Krzyś Mnich
siedzą ja i mój syn (w zielonej koszulce)
tyłem stoi Janusz Ostrowski
wiosło w powietrzu-nie dotyka wody(póżniej Krzyś namiętnie spacerował po pokładzie dziobowym,obserwujć i cieszącsię z reakcji łodzi)
A...a

Y...k
przez Yurek
19 września 2017, o 14:25
 
Skocz do działu
Skocz do tematu

Re: Proa

No cóż, proa to niszowy twór. jak sam nie pływasz lub nie budujesz to i emocji nie budzi zbyt wiele. Poza tym jesień jest, zima się zbliża i nic się nie chce. No chyba żeby znalazł się jakiś chętny do pływania w taką pogodę to zapraszam.

W sumie to masz rację.Zastanawia mnie tylko ta ilość wejść skrytoczytaczy.Z aproszenia chętnie skorzystam jak tylko będę w Polsce.A Tobie życzę takich klimatów;

te-puke long.jpg


A...a

Y...k
przez Yurek
2 listopada 2017, o 09:45
 
Skocz do działu
Skocz do tematu

Re: Proa

@ Yurek - mam pytanie, czy zetknałes się osobiście z ,,masztem ,, typu bramka? czyli dwa maszty połaczone na szczycie i oparte na burtach a pomiędzy nimi zagiel? W związku z ograniczeniami materiału (nie bardzo jest jak zrobic pięte masztu w coroplastowej udeczce) , taki maszt byłby najlepszy i najprostszy do zrobienia, a najlepszym do niego zaglem byłyby kleszcze kraba. zrobiłem model i wyglada to super 8-) - pytanie jak to wyjdzie w skali 1:1 :?

Kooniu....
Miałem zaszczyt być w gronie znawców tematu którzy niezbyt przychylnie wypowiadali się na temat masztów tego typu.Mają one spore ograniczenia przy prowadzeniu żagla na kursach pełnych i kilka innych wad.Jak na przykład zdwojona waga i zwiększone opory aerodynamiczne.W Twojej sytuacji raczej rozważyłbym opcję wykonania "bramki",wykonanej z trzech desek.Odzwierciedlającej kształt kadłuba leżącej na dnie i mocowanej do burt.Ramiona tejże "bramki" mocowane do burt powinny być w kształcie litery V.Zapewni to stabilną pozycję konstrukcji względem kadłuba.To rozwiązanie ma kilka zalet.Obniża środek ciężkości,pozwala na postawienie pojedynczego masztu,a V ramiona mocowane do burt mogą służyć za podstawę mocowania want. Jeśli te V ramiona połączysz z jakąś burtnicą lub listwą odbojową biegnącą wzdłuż burt łodzi uzyskasz efekt rozkładu naprężeń od pracy masztu i ożaglowania na cały kadłub. Sam żagiel typu KK pasuje też do takiego masztu.Może to być krótki maszt typu jaki stosują na Hawajach.
Zwróć uwagę że maszty typu "bramka" nie wyszły poza fazę eksperymentów i nie zyskały popularności.

A...a

Y...k
przez Yurek
20 lutego 2018, o 22:59
 
Skocz do działu
Skocz do tematu

cron